Przygotowanie

Do miski wsypujemy mąkę, cukier puder, cukier waniliowy i dodajemy drobno pokrojone zimne masło.

Tylko palcami mieszamy wszystkie składniki, tak długo, aż mąka połączy się z cukrem, wszystko zacznie się sypać jak kruszonka. Tylko uważajcie, aby zbytnio nie ogrzać palcami masła, nie może się za bardzo rozpuścić.

Następnie wbijamy jajko i dodajemy żółtko, szybko mieszamy i całość wyrzucamy na blat, teraz za pomocą całych dłoni wyrabiamy szybko ciasto, aby powstała zwarta kulka.

Ciasto musi odpocząć w lodówce minimum 1 godzinę. Moje leżało w lodówce do następnego dnia, bo o nim zapomniałam, ale przez to ciastka były jeszcze lepsze, także spokojnie można przygotować ciasto wieczorem, a piec następnego dnia.

Ciasto po wyciągnięciu z lodówki wałkujemy na podsypanej mąką stolnicy, na grubość od 3 do 5mm, za pomocą szklanki lub jakiś foremek wycinamy kształt ciasteczek, każde smarujemy białkiem, posypujemy odrobiną cukru i pokruszonymi orzechami włoskimi, lekko dociskamy.

Ciasteczka pieczemy w 180*C przez 5-10 minut, uważajcie aby ich od spodu nie przypalić. Jeśli pieczecie w piekarniku gazowym, to po 3 minutach ciasteczka będzie trzeba obrócić na drugą stronę.

Ciasteczka studzimy na kratce, zimne przekładamy do słoja lub puszki, będą świeże jeszcze przez ponad miesiąc.