
Raz na jakiś czas, gdy mój Jacenty wybierze się do sklepu zawsze przytarga parówki i tonę słodyczy, oczywiście połowy zakupów przy tym zapomni.
Od czasu do czasu każdy ma ochotę na dobrego hot-doga, ja lubię z jakimiś pikantnymi dodatkami, Jacek najbardziej lubi z samym ketchupem.
Do tych hot-dogów w czasie jak wyrastały mi bułki szybko zrobiłam curry z dyni i zielonej soczewicy.
Stanowi ono wspaniały dodatek do hot-dogów, ryżu, kurczaka. Jest pikantne, lekko słodkie, bardzo aromatyczne.
Bułki robimy według przepisu, na moim blogu znajdziecie dwa przepisy na bułki pszenne i żytnie. Jedne i drugie są bardzo dobre.
W trakcie, jak bułki wyrastają można zabrać się za robienie curry:
Dynie kroimy w drobną kosteczkę, smażymy ją na patelni z dodatkiem masła i oleju, gdy zarumieni się nam z każdej strony, dodajemy drobno pokrojony czosnek, chili, cebulę i lekko rozdrobnione przyprawy, kmin, kolendrę, sól. Wszystko mieszamy i podsmażamy przez 2 minuty. Wsypujemy zieloną soczewicę i przez chwilę ją podsmażamy, następnie wlewamy ok szklanki wody, gotujemy na małym ogniu, aby dynia i soczewica się nie rozgotowały. Jak soczewica będzie miękka zdejmujemy potrawę z ognia. Curry powinno być wilgotne, ale nie powinno być zbędnego płynu, jeśli soczewica nie wciągnie całego płynu, to przez chwilę gotujcie potrawę bez pokrywki.
Na gotowe hot-dogi nakładamy sporo curry i wcinamy :)
Dodaj komentarz
Lista komentarzy