Jak oczyścić nos dziecka. Higiena nosa u dziecka.
Przepis pochodzi ze strony http://kasia.in
Zgrozą każdej matki jest katar u niemowlaka lub małego bobasa. Nie dość, że gorączkuje, marudzi, nie śpi, to jeszcze smarki leją się strumieniami. Oczyszczanie nosa jest męczące zarówno dla dziecka jak i dla wyciągającego.
Prędzej czy później niemowlak łapie pierwszy katar, zaczyna zalewać się smarkami, których sam nie potrafi usunąć sobie z noska. Nie wiem jak inne dzieci, ale mój obecnie 5 letni Wiktor, samodzielnie potrafił porządnie wysmarkać nos, dopiero jak skończył 3, do tego czasu wydzieliny z nosa usuwaliśmy mu za pomocą aspiratora.
Nagraliśmy dla Was filmik, na którym opowiadam i pokazuję, jak dbać o higienę nosa.
Noworodek i niemowlak nie potrafią samodzielnie usunąć smarków, wszystko im zalega, dosłownie zaczynają się dusić, ponieważ nie potrafią oddychać przez buzię. Zalegające smarki utrudniają picie mleka, spanie, a śpiące dziecko co chwilę budzi się z płaczem jakby było duszone, albo ma bezdechy.
Higiena nosa jest absolutnie konieczna. Usuwanie wydzieliny z nosa często wygląda jak torturowanie ale ważniejszy jest czysty nos, niż kilka sekund płaczu. To właśnie pozostawianie zatkanego nosa jest torturą, nikt z dorosłych dobrowolnie z pełnym nosem nie chodzi, każdy zużywa tonę chusteczek. Jak nie będziemy usuwali dziecku zalegających smarków za chwilę będziemy mieli zapalenia zatok, krtani, oskrzeli albo nawet zapalenie płuc. Układ oddechowy dziecka jest bardzo krótki, więc przejście ze zwykłego katarku do wyżej wymienionych może trwać nawet kilka dni.
Płacz dziecka przy oczyszczaniu noska jest przeważnie spowodowany skrępowaniem dziecka, no…. nie jest to dla niego komfortowa sytuacja ;) więc próbuje walczyć. Lepiej zrobić to szybko i sprawnie, czyli na chwilę wyłączyć tryb delikatnej mamusi, dziecko posadzić na kolanach, rączki skrępować, chwycić buźkę i szybkim ruchem oczyścić obie dziurki noska. W zależności od wprawy trwa to od kilku do kilkunastu sekund. Nie ma się co cackać, nos trzeba oczyścić i już. Ale żeby poszło sprawnie, trzeba zrobić wszystko od początku do końca, czyli:
Jak oczyścić nos niemowlaka ?
Wszystko zależy od tego, jaka jest wydzielina. Jeśli zwykłe lejące smarki to chwytamy bobaska, krępujemy i wyciągamy.
No właśnie i tutaj dochodzimy do konkretów, wyciąganie … wyciąganie … wyciąganie. Zwłaszcza przy pierwszym dziecku jest to najtrudniejsze, bo zanim dojdziemy jak to robić, zazwyczaj umęczone jest dziecko jak i wyciągający. Dlatego mam nadzieję, że swoim wpisem pomogę właśnie tym niedoświadczonym.
Zapomnijcie o prze starej metodzie usuwania wydzieliny kiedyś popularną gruszką, nie dość, że to mało skuteczne, bo takie tam ciągnięcie usunie może trochę smarków, to jeszcze trwa i trwa. Nie wspomnę już o higienie.. przecież tego doczyścić nie idzie.
Polecam aspiratory do nosa. U Wiktora używaliśmy aspiratora, którego końcówkę wkłada się do ust i pociągając jak słomką przez rurkę wyciągamy wydzielinę. Obleśny sposób, nie ma się co czarować :) Zanim się przyzwyczailiśmy, do gardła nam się unosiło, do tego ciągle się zarażaliśmy. Te dźwięki blechhhh no ale jak mus to mus :)
Przy Patrycji w pierwszym katarze wróciłam do aspiratora ustnego, ale przy drugim katarze wysłałam Jacka do apteki po aspirator, którego końcówkę nakłada się na rurę do odkurzacza i POLECAMMMMMM odkrycie roku :D no rewelacja. Prawdę mówiąc, spodziewałam się, że ciąg będzie tak mocny, że razem z glutami mózg zassamy :) ale miło zaskoczona przy porównaniu ciągu szybko odkryłam, że ustnym ciągnę mocniej niż tym odkurzaczowym. Zbudowany jest tak, że obojętnie jak ustawiony mam odkurzacz, ciąg jest wytłumiony i taki akuratny. Jednak wyciąganie smarków trwa o wiele szybciej, ponieważ ciągnie równo i jednym ciągiem. Babolki dosłownie tam wskakują w mig. Dziecko często nie zdąży zapłakać, a już ma oczyszczony nosek. Sam aspirator ustny według producenta wyciąga ¼ wydzieliny w porównaniu do tego, którego podłączamy do odkurzacza. Co równie ważne, dzieki temu, którego zakładamy na odkurzacz nie zarażamy się wirusami, przy Wiktorku aspirator ustny powodował ciągłe zarażanie się ciągnących :)
Pamiętajcie że dziecko musi oddychać, załapać powietrze pomiędzy odciąganiem! nie ciągnijcie bez opamiętania, dajcie dziecku odetchnąć. Jak smarki nie chcą schodzić, spróbujcie rozrzedzić wydzielinę i wyciągajcie po kilku minutach kolejny raz.
Wydzielina łatwiej schodzi , a właściwie schodzi tylko, gdy dziecko ma otwartą buzię, często w kącik ust wkładam palec, chociaż dziecko przeważnie i tak płacze, więc samodzielnie otwiera buzię.
Jeśli smarki są zielone, gęste, głęboko zalegające, to najpierw trzeba wszystko poluzować. U nas sprawdza się kilka metod. Siadamy pod nawilżaczem, albo pryskam kilka razy solą fizjologiczną albo morską, następnie kładę dziecko na brzuchu i czekam, aż wydzielina zacznie spływać. U dzieci zawsze luźna wydzielina spływa do gardła i zaczynają kaszleć, to znak, że czas zabrać się do roboty i wyciągać aspiratorem, często gęstą wydzielinę trzeba usunąć na dwa, trzy razy. Czyli psikamy, kładziemy na brzuch, wyciągamy aspiratorem, znowu psikamy, kładziemy na brzuch i wyciągamy. Do skutku, ale max 3 razy. Później dziecku dajemy spokój na chociaż pół godziny. Kolejny raz przypomnę, że ciągniemy tylko max 2 sekundy z jednej dziurki, nie przesadzajcie, jak nie schodzi to dalej próbujemy poluźnić wydzielinę.
Dla ułatwienia snu dziecka, przy zatkanym nosie podnosimy łóżeczko do góry, my przy Wiktorku podstawialiśmy pod nogi łóżeczka książki, a przy Patrycji zainwestowaliśmy 30 zł i kupiliśmy taką specjalną poduszkę pod materac, tzw klin. Wietrzymy pomieszczenie, obniżamy temperaturę do max 21 stopni i nawilżamy sypialnie nawilżaczem (mamy ultradźwiękowy) lub chociaż mokrymi ręcznikami. Kilka razy dziennie robimy też inhalacje z soli fizjologicznej, która nawilża śluzówkę i gardło.
Wyciąganie smarków to nie zabawa, nie można ciągnąć bez umiaru, nie można ciągnąć na sucho, żeby czasem nie uszkodzić nosa, zatok i nie udusić malca. Lepiej robić to częściej,a krócej.
Kończąc :) Sama sprawdziłam aspirator , który zakłada się na odkurzacz. Jest to dziwne, łaskoczące. Wydzielina jednocześnie leci z góry od zatok i z dołu z gardła. Nie boli, nie jest jakoś specjalnie nieprzyjemne :) Polecam. hihihi
Teraz KONKURS
Zachwycona zakupionym w aptece aspiratorem pod odkurzacz, napisałam maila z pochwałą produktu do Producenta Katarka i nawet dostałam dla Was 3 takie aspiratory!!!
Konkurs szybki i łatwy.
Trwa od 28 października do 2 listopada. W komentarzach pod postem napiszcie dlaczego do Was ma trafić aspirator, miło nam będzie, jak polubcie fanpage mojego bloga KASIA.IN i KATARKA
Ogłoszenie wyników doczytajcie tutaj 3 listopada, podam zwycięzców, których Pati wylosuje swoimi małymi rączkami :). Następnie te osoby poproszę o przesłanie mailem adresów potrzebnych do wysyłki, więc zaglądajcie tutaj ponownie.
OGŁOSZENIE WYNIKÓW KONKURSU:
Pati swoimi paluszkami wylosowała 3 osoby, KATARKI wędrują do:
- Seby i Karoliny
- Agi, mama Adasia i Pawla
- Ingi
Kochani, poproszę o wysłanie swoich adresów i nr telefonów na mojego maila kontakt@kasia.in
Zdrówka kochani !
Dodaj komentarz
Twój adres email nie jest wymagany i nie zostanie opublikowany
Lista komentarzy