PRZEPISY NA OBIAD Drukuj

Fasolka po bretońsku bez pierdziochów

qr code url fasolka po bretońsku
2012-11-20  Komentarzy 19 

Bardzo lubię fasolkę po bretońsku, ale jak wiadomo najgorsze zaczyna się po jej zjedzeniu :D Kilka lat temu dowiedziałam się co zrobić, aby pozbyć się tych brzydkich pierdziochów :)

Wystarczy odlać wodę z moczenia i gotować w nowej, wiem wiem że wylewamy białka itd Dodatkowo dodajemy napar z kminku, po 2 minutach gotowania smak kminku znika razem z przykrymi pierdziochami :D

Ale kto nie zrobi wersji bez pierdziochów to : niech wiatry wieją Wam pomyślnie :)

Co do samego przepisu, robię w ten sposób już kilka lat, nam najbardziej właśnie taka smakuje.

Zapraszam po przepis.

Składniki

  • 500g fasoli Jaś lub 3 puszki fasoli w zalewie

  • 500g kiełbasy dałam swoją czosnkową
  • 50-100g wędzonego boczku
  • 1 duża cebula
  • kilka pieczarek
  • 1 marchewka
  • słoiczek koncentratu pomidorowego
  • łyżeczka czerwonej papryki
  • 4 ziela angielskie
  • 2 liście laurowe
  • 2 łyżki majeranku
  • 2 ząbki czosnku
  • cząber
  • sól, pieprz, łyżeczka cukru
  • napar z łyżeczki kminku
  • - zalane wrzątkiem przecedzone

Przeskanuj poniższy kod w swoim telefonie aby uzyskać listę składników

qr code ingredients

Przygotowanie

fasolka po bretońsku najlepsza

Jeśli używamy fasoli Jaś to musimy ją namoczyć w przegotowanej wodzie (podobno szybciej pęcznieje) najlepiej zostawić na noc. Jeśli używamy fasoli z puszki to mamy obiad gotowy w pół godziny.

W garnku o grubym dnie podsmażamy pokrojony boczek i kiełbasę, wysmażamy i dodajemy pokrojoną w kosteczkę cebulę, dodajemy przyprawy i wsypujemy przecedzoną fasolę, komu pierdziochy nie przeszkadzają daje z wodą z moczenia w której są witaminy z grupy B i pokrojoną w talarki marchewkę

Wszystko uzupełniamy wodą tak aby była 5 cm powyżej fasoli i gotujemy do miękkości, u mnie 2 godziny. Fasolę gotujemy na małym ogniu, aby równomiernie się ugotowała i nie rozpadła. Gdy fasola będzie już miękka próbujemy czy jest dosyć słona, bo po dodaniu koncentratu łatwo przesolić.

fasolka po bretońsku

Dodajemy napar z łyżeczki kminku.( Łyżeczkę kminku zalewamy 100 ml wrzątku i zostawiamy do wystygnięcia)

Gdy fasola będzie już dobra dodajemy pokrojone w paski pieczarki, starty czosnek i koncentrat pomidorowy. Wszystko gotujemy 30 minut.

Na sam koniec dodajemy jeszcze trochę majeranku, pieprzu i jeśli ktoś lubi to można dodać cząber. Ja na koniec dodaje jeszcze łyżeczkę cukru.

Fasolka najlepsza jest kolejnego dnia jak ładnie przejdzie :)

Fasolki po bretońsku robię więcej, tak aby móc ją zamrozić lub dać do słoika, który pasteryzuję 15 minut. Taki ratunek gdy brak czasu na robienie obiadu.

fasolka po bretońsku z puszki

Podsumowując, aby fasolka nie powodowała wzdęć wystarczy wylać wodę w której się moczyła i dodać napar z kminku.

Smacznego!

Dodaj komentarz

Bardzo się cieszę, że odwiedziłaś(eś) moją stronę. Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie znak w postaci komentarza :)
Twój adres email nie jest wymagany i nie zostanie opublikowany

Lista komentarzy

sweetandchili: Hmm :) ciekawe bardzo lubię fasolkę po bretońsku jednak rzadko ją robię właśnie ze względu na jej właściwość o której piszesz :D Chyba wypróbuję jestem ciekawa czy jest tak jak piszesz :)
kasia gotuje.pl: Jest tak jak mówię pierdziochom mówimy nie :D
Daria.B:): Witam.właśnie dziś ugotowałam fasolkę po bretońsku:)oczywiście dodalam napar z kminku i nawet kilka ziarenek wsypalam do zupy.Zobaczymy czy kminek naprawdę działa:)haha.dziękuję za poradę:)
kasia.gotuje.pl: Daria czekam na opinię :) ziarenek kminku nie daję bo Jacek gdyby trafił na ziarenko i rozgryzł to by wyzywał :) a wodę z namaczania też wymieniłaś? Mam nadzieję że fasolka smakowała :)
Daria.B:): no na szczęście nikt nie natrafił na ziarenko kminku:)zupa wyszła boska w smaku no i bez pierdzochów:)pozdrawiam sedecznie!!!PS:wodę wymieniłam.
kasia gotuje.pl: Super bardzo się cieszę.
korba: sagan mial starczyc na 2 dni a nie zostala nawet miseczka na skromna kolacje. Dodalam wraz z naparem ten kminek i nie wiedzialam ze tak wszystkich zaczaruje:) Dziekuje Kasiu za inspiracje.
Kasia Gotuje: Korba nawet nie wiesz jak miło to przeczytać :)
Iwona: Jutro skorzystam z przepisu :)
Kasia Gotuje: super :)
Patryk: ciekawy pomysł tylko powiedz proszę czy ten kminek mocno czuć? nie należy do moich ulubionych przypraw, a taki mocny napar może zdominować potrawę!
Kasia Gotuje: W ogóle nie czuć kminku.
Patryk: Niestety, nic z tego :( jestem po drugim espumisanie i drugim naparze z mięty i dalej jestem bardzo muzykalny :( ale i tak było warto, to najlepsza fasolka jaką jadłem więc nie żałuję :) pozdrowienia!
Kasia Gotuje: Patryk, Ty lepiej się przyznaj, że zjadłeś sam cały gar :)
: wielkie dzięki dobry przepis super sprawdzilam i POLECAM:-)
Kasik: Zamiast koncentratu proponuję domowy przecier pomidorowy. Smak bez porównania :)
Kasia: domowy przecier wymiata! tylko niestety nie każdy ma czas na jego zrobienie, a wtedy pozostaje ratować się koncentratem ;) Pozdrawiam Kasia
Ryszard : To jest dobra porada
Izka: Witam. Mam podobny przepis na fasolkę, tylko bez kminku. Jutro wypróbuję z jego naparem no i z domowym przecierem bo jeszcze mi się ostał jeden słoiczek.
Obrazki użytkowników zapewnia Gravatar. Zarejestruj swój email a twój obrazek się pojawi.

Możesz się zainteresować podobnymi artykułami: