Naleśniki marchewkowe | Dania dla dzieci
Przepis pochodzi ze strony http://kasia.in
Od dzisiaj zaczniemy serię dań dla dzieci. Ja w domu mam wszystko żernego 3 latka, ale u mnie nawet największe niejadki wcinają, więc wierzę, że i Twoje dziecko będzie jadło.
Naleśniki marchewkowe, to bardzo smaczne śniadanie lub podwieczorek, są miękkie, delikatne, piankowe, marchewka jest prawie niewyczuwalna.
Na dole przepisu znajdziecie kilka moich złotych rad, może znajdziecie powód, dlaczego macie niejadki w domu.
Składniki
1 mała marchewka
- 1 jajko (białko+żółtko)
- 1 łyżka miodu lub cukru
- 3 łyżki mleka
- 1 łyżka płatków owsianych
- 1,5 łyżki mąki
- odrobina soli
- szczypta cynamonu
- ewentualnie skórka z pomarańczy
Przeskanuj poniższy kod w swoim telefonie aby uzyskać listę składników
Przygotowanie
Na początku podaję przepis, a pod przepisem kilka rad dla Mamusiek niejadków.
Marchewkę trzemy na tarce, o najmniejszych oczkach.
Białko ubijamy ze szczyptą soli.
Do miski wlewamy mleko, dodajemy płatki owsiane, mąkę, żółtko, miód, cynamon i skórkę pomarańczową. Wszystko dokładnie mieszamy, aż się połączy, na koniec dodajemy startą marchewkę.
Do masy marchewkowej dodajemy białko i delikatnie wszystko mieszamy.
Na patelnie o nieprzywierającym dnie wlewamy odrobinę oleju lub masła i za pomocą łyżki nakładamy ciasto marchewkowe. Smażymy z obu stron na złoty kolor
TERAZ SŁÓW KILKA O KARMIENIU WRÓBLA ĆWIRKA
Wiesz dlaczego dzieci z biednych rodzin nie przesmradzają w szkolnych stołówkach, ba! nawet proszą o dokładki? One po prostu wiedzą co to jest głód, a Twoje dziecko nie!
Drogie Mamy, przede wszystkim najważniejsze! jak podajecie swojemu niejadkowi jedzenie, to niech to dziecię siedzi przy stole, a Wy nie zachowujcie się jakbyście podawały im trutkę na talerzu! Przez tydzień żadnych czekoladek, słodkich napojów itd. Zamiast tego suszone owoce, domowe kompoty (ale nie przesłodzone). Często dziecko ma zwyczajnie tyłek zaklejony słodkim, więc głodu nie czuje.
Bieganie za dzieckiem z jedzeniem jest niedopuszczalne! albo siedzi na dupce i je, albo niech sobie polata i jeszcze trochę zgłodnieje, zje później. Jak latacie z widelcem przez cały dzień i co po chwilę coś w dziecka buzi ląduje, to i ono nie jest nauczone głodu, bo nie ma możliwości go poczuć.
Podawanie jedzenia jest równie ważne, jak to co się na nim znajduje! nie możecie podawać talerzyka i mówić, że tak na pewno tego nie zje, albo mieć miny, jakby za przeproszeniem gówno było na talerzu! bo dziecko to nie niedorozwinięta istota, tylko mały człowieczek, który więcej widzi i wyczuwa niż Ty!
Usiądź i zjedz z dzieckiem, rozluźnij atmosferę, niech jedzenie stanie się dodatkiem, do rozmów, niech one będą w tej chwili najważniejsze. To twoje zadanie aby odwrócić uwagę od jedzenia, przypomnij wcześniejszą zabawę, porozmawiaj o bajce, opowiedz co za chwilę będziecie robić. Wszystko tylko nie temat jedzenia!
Żadnego machania widelcem przed nosem dziecka, a wiecie dlaczego? Wyobraź sobie droga Mamo właśnie biorę widelec i macham Tobie przed nosem gałką oczną krowy, zachwalam ją, mówię setki razy jakie to pyszne, zdrowe oniomniom! Rozumiesz???? Daj temu dzieciakowi spokój! święty spokój! Jeśli nie lubi warzyw niech chociaż leżą na jego talerzu, kiedyś weźmie je przez przypadek, zobaczysz! może poliże? dotknie? zaciekawi się nim! Ale na miłość boską! nie machaj mu nim przed nosem i nie truj, że pyszne!
PORCJE
Droga Mamo, żołądek dziecka, to nie kontener to malutka przestrzeń! podaj dziecku mniej jedzenia, niż samo by zjadło. Niejadków przeraża ogrom nakładanego jedzenia. Podaj zupę na \“dorosłym\” talerzu, o wiele lepiej dziecię się poczuje, jak zobaczy zupę, która ledwo zakrywa dno talerza, niż napełnioną po czubek miskę dziecięcą. To samo dotyczy dorosłego płaskiego talerza. Lepiej, aby dziecko poprosiło o dokładkę lub zjadło większy kolejny posiłek, niż znowu zmuszone, obżarte leżało na kanapie z przepełnionym brzuchem.
SPOSÓB PODANIA
Czy podobałoby się Tobie, gdybym wszystko co masz dzisiaj zjeść np na obiad przemieliła w maszynce i Tobie taką breje podała? Wątpię! Teraz zobacz oczętami dziecka jego talerz, wszystko rozdrobnione, wymieszane ziemniaki z sosem, nie daj boże jeszcze wymerdane z surówką. Zupa oczywiście krem, jeszcze zaciągnięta mąką, aby była konkretniejsza! no oczywiście! niech trzyma go 2 kolejne dni skoro już zjadł :)
Dziecko ma zęby po to, aby gryźć. Ręce po to, aby sobie pokarm rozdrabniać. Mam nadzieję, że nie należysz do pedantycznych matek, które swoje dziecko karmi? no bo jeśli tak, to właśnie strzeliłam Cię przez te niegrzeczne łapiska!
Samodzielne jedzenie jest równie ważne, jak kolorowanie. Pomijając to, że dziecko się uczy koordynacji, to też ma przy tym świetną zabawę. Mój obecnie 3 latek samodzielnie jadł już przed roczkiem z bardzo małą moją pomocą. Jeśli Twoje dziecko będzie makaron z zupy wybierało rączkami - co z tego!? niech sobie je, weźmiesz szmatkę i na koniec posprzątasz, szczęśliwa, że dziecię ma brzuchol pełen!
Jeśli dziecku podajesz np naleśniki, usmaż małe kółeczka, lepiej będzie mu się jadło, a ładniej będzie wyglądało. Jeśli na obiad podajesz np ulubionego kotlecika, pokrój mu tylko jego część, niech jakoś na tym talerzu wygląda!
TO NA TYLE, CIĄG DALSZY NASTĄPI :)
Dodaj komentarz
Twój adres email nie jest wymagany i nie zostanie opublikowany
Lista komentarzy