
Dzisiaj dla uczczenia pierwszego w tym roku wyjazdu nad jezioro przygotowałam truskawkowy tort naleśnikowy. Pierwsza kąpiel za nami, woda mokra i … orzeźwiająca hihi :)
Pomijając fakt, że tort wygląda prześlicznie jest przepyszny. Masa serowa, którą zrobiłam jest kremowa, słodziutka i oczywiście mega truskawkowa.
Najbardziej smakował Jackowi, który zjadł 3⁄4 tortu :)
10 naleśników
250g twarogu
Masę serową robimy przed smażeniem naleśników, bo musimy ją schłodzić 30 minut, aby zgęstniała.
Twaróg, mleko i 3⁄4 truskawek miksujemy blenderem tak długo, aż masa będzie jedwabiście gładka (ok 3 minut) Następnie dodajemy cukru do smaku.
Masę chłodzimy w lodówce przez 30 minut.
Jeśli nie macie blendera można użyć twaróg z wiaderka, przekręcić ser przez maszynkę lub zamienić twaróg na mascarpone.
Pozostałe truskawki kroimy na 3 części.
Smażymy naleśniki.
Najlepiej tort robić z przestudzonych naleśników, ponieważ bardzo dobrze smakuje z takich letnich lub schłodzony z lodówki.
Na naleśnika wlewamy 3 łyżki masy, układamy pokrojone truskawki, kładziemy kolejnego naleśnika i tak w kółko do skończenia masy lub naleśników.
Na samym wierzch układamy kilka truskawek dla ozdoby i podajemy.
Jeśli zostanie można śmiało przechowywać w lodówce.
Dodaj komentarz
Lista komentarzy