
Mamy to szczęście, że zaopatrujemy się w kaczki i kurczaki u znajomych, którzy swoje stwory hodują na wolności, gdzie całymi dniami biegają sobie po podwórkach, a jedynie na noc same wchodzą do chlewików. Jakość mięsa jest po prostu nieporównywalna z tymi kupionymi w sklepach.
Tak dobre mięso trzeba szanować :) i porządnie przygotować. Postawiłam na danie tradycyjne, kaczka z jabłkami, niesamowicie pyszne i delikatne mięso, chrupiąca skórka, pyszny ciemny sos, do tego drożdżowe pyzy i modra kapusta. Obłędny niedzielny obiad :)
1 kaczka 2,5kg
Kaczkę dzień wcześniej przygotujemy tak, aby przeszła przed pieczeniem, dzięki temu, po upieczeniu będzie delikatna i soczysta.
Skórę na piersi nacinamy w kratkę, nacieramy całą na zewnątrz i w środku solą, posypujemy pieprzem, papryką i majerankiem, startym czosnkiem i przekładamy piersią w dół do pojemnika, który wielkością będzie zbliżony do kaczki. Zalewamy cydrem i chowamy noc do lodówki.
Przed pieczeniem wyciągamy kaczkę z zalewy, na dno brytfanny układamy pokrojone w ćwiartki jabłka, cebulę i na wierzch stawiamy kaczkę.
Pieczemy w 180*C przez 2,5 godziny (godzinę na kilogram), aby skóra się za bardzo nie spiekła można po godzinie na wierzch położyć zmoczony papier do pieczenia lub arkusz folii aluminiowej. Co 15 minut polewamy zalewą z cydrem, w której kaczka się moczyła przez noc.
Nasza kaczka lekko się przypiekła, Jacenty ją “pilnował” kiedy byłam z dzieciaczkami na spacerze :) ale i tak była pyszna, skórka rewelacyjnie chrupiąca :)
Zdjęcie gotowej kaczki pstryknęłam jedynie telefonem, bo tak pachniało, że nie było mowy o stylizowaniu zdjęć :)
Komu nałożyć?
Dodaj komentarz
Lista komentarzy