Dzisiaj kurczak, przepis będzie pyszny, dietetyczny, lekki i co u nas aktualnie najważniejsze …. ekspresowy :)

W tych ostatnich zwariowanych dniach, gdzie pomiędzy przygotowaniami na przyjście małej, ogródkiem, szyciem na maszynie, zostaje mi niewiele czasu na spędzanie go w kuchni ;) Ba! ja ostatnio nawet nie mam chęci na gotowanie, pewnie dlatego, że non stop męczy mnie ciążowa zgaga :)

Często w ekspresowych daniach wybieram kurczaka, mam niezły zapas w zamrażalce wsiowych kurczaków, wiecie, tych co Wiktor lubi gonić :)

Pamiętacie sakiewki z kurczaka lub z łososiem, które już są na blogu? TUTAJ KLIK Uwielbiam robić sakiewki, ostatnio prawie wszystko w nie ładuje. Mięso, ryby, warzywa, wszystko w nich smakuje lepiej, są bardziej aromatyczne, soczyste, delikatniejsze niż takie gotowane, smażone czy pieczone. W środku robi się para, nic nie wycieka, wszystko zostaje zachowane.

Do tego super smakują odgrzane, więc Jacek chętnie bierze je ze sobą do pracy.

Jak raz przygotujecie swoją sakiewkę z kurczakiem i ulubionymi przyprawami, przetniecie ją i powąchacie …. przepadniecie tak jak my :) PYCHA!

Do tego jest to danie ekspresowe, bo sakiewki smażę na suchej, zakrytej pokrywką patelni i smażę nie dłużej jak kilka minut. Makaron, czy ryż gotują się dłużej :)

Niedługo rozpocznie się sezon grillowy, takie sakiewki będą idealnie się sprawdzały na grillu, wystarczy je dodatkowo obwinąć folią aluminiową, aby nie spalić papieru. Samej folii nie polecam, bo podczas obracania się dziurawi, a cały smak i ekstra sosik wylatuje na żar.