Tort z pszczółkami dla przedszkolaków
Przepis pochodzi ze strony http://kasia.in
Do przedszkola zaczęłam chodzić, gdy skończyłam 3 latka. Miałam najlepszą Przedszkolankę na całym świecie, taką która wiedziała kiedy przytulić, rozbawić albo wytrzeć mi nosek :)Nawet odwiedzałam ją co jakiś czas, gdy chodziłam już do podstawówki. Tak bardzo ją lubiłam, że sama chciałam zostać przedszkolanką.
Wiktorek mój synek od września rozpoczął swoją przedszkolną edukację, nigdy nie zapomnę, jak 02.09.2013 o 7:40 zostawiłam go pod opieką zupełnie obcych pań, poryczałam się jak głupia w aucie, serce mi pękało, nie wiedziałam jak będą się nim opiekować, a dziś mój zuch chłopak kończy swój pierwszy rok w przedszkolu, ma wspaniałą wychowawczynię, najfajniejszą w całym przedszkolu. Wiktorek ją uwielbia, dla niego liczy się tylko Pani Lidka, która zawsze wita dzieciaczki z uśmiechem na twarzy, pogłaska po główce na powitanie, ba! nawet ma super różowiutki fartuszek do gotowania :)
Tradycyjnie, na koniec roku dzieciaczki maszerują z kwiatkiem w dłoni, my powędrowaliśmy dzisiaj z z tym tortem, w podzięce za świetną opiekę nad naszym rojberkiem, bo w tym przypadku kwiatek to stanowczo za mało :)
Wiktorka grupa nazywa się Pszczółki, dlatego tort jest w kształcie ula, na górze motylek, Pani Lidka, a dookoła niej 24 pszczółki, jej dzieciaczki. Pszczółki nadzialiśmy na patyczki do lizaków, aby każde dziecko dostało swoją pszczółkę :)
Składniki
biszkopt na 3 tortownice o
- różnej wielkości:
- 10 jajek
- 2 niepełne szklanki cukru
- 2 niepełne szklanki mąki typ 450
- 1⁄2 szklanki mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
- krem:
- standardowy śmietankowy:
- 2 litry śmietany kremówki
- cukier- na oko ;)
- 2 cukry waniliowe
- 4 łyżeczki żelatyny
- 4 łyżki wrzątku
- masa lukrowa
- 2,1kg cukru pudru
- 300g glukozy
- 12 łyżeczki żelatyny
- 210 ml wody
Przeskanuj poniższy kod w swoim telefonie aby uzyskać listę składników
Przygotowanie
Tort jest o smaku śmietankowym, lubianym przez wszystkie dzieci.
Biszkopt:
Białka ubijamy ze szczyptą soli, dodajemy cukier i miksujemy na najwyższych obrotach tak długo, aż cukier się rozpuści.
Zmniejszamy obroty na minimum i dodajemy żółtka, a zaraz po nich przesiane obie mąki.
Gdy wszystko się połączy przelewamy do tortownic. Piekłam w 3 tortownicach o różnej wielkości, najmniejsza miała 20 cm.
Biszkopty pieczemy w 160 *C przez 30-40 minut.
Biszkopty po upieczeniu najlepiej zrzucić z 50 cm równo na podłogę, dzięki temu nie zapadną się przy studzeniu.
Wychłodzone biszkopty przecinamy na 2 części.
Krem śmietankowy
Żelatynę rozpuszczamy we wrzątku. Bardzo dobrze schłodzoną śmietanę ubijamy, jak zacznie gęstnieć dodajemy cukier i cukier waniliowy. Następnie, ciągle miksując wlewamy jeszcze ciepłą żelatynę.
Formowanie ula
Musimy zrobić wierzę. Na dole układamy połowę największego biszkopta, nakładamy warstwę kremu, kolejnego biszkopta, krem itd do wykończenia składników :)
Bierzemy ostry, długi nóż i ścinamy wierzę na kształt ula, taki stożek z płaską górą.
Resztą kremu śmietankowego smarujemy cienką warstwą dookoła.
Tort wkładamy do lodówki na całą noc, aby krem się dobrze ściągnął i aby cała konstrukcja była stabilniejsza, inaczej pod warstwą masy lukrowej wszystko by się zgniotło.
Masa lukrowa
Żelatynę zalewamy wodą i czekamy aż napęcznieje.
Do garnka wlewamy trochę wody, ustawiamy na kuchenkę z małym ogniem i stawiamy na nim miskę, do której wkładamy żelatynę i mieszamy tak długo, aż się zrobi płynna, uważajcie aby woda w garnku nie była zbyt gorąca, zelatyna nie może się zagotować. Następnie wsypujemy glukozę i mieszamy tak długo, aż całość się połączy.
Miskę przekładamy na blat, wsypujemy przesiany cukier puder i wyrabiamy kulę. Miskę nakrywamy folią i zostawiamy na chwilę, jak ostygnie będzie miała poprawną konsystencję, jakby dobrze wyrobionej plasteliny.
Dalej to już samo ozdabianie, najpierw trzeba zacząć od rozwałkowania masy, która pokryje cały tort, dalej lepimy resztę ozdób. Na dole przepisu jutro dodam zdjęcia krok po kroku jak powstawał ten tort.
Tort robiłam z moją Mamą i Siostrą, którym i tutaj dziękuję za pomoc :) Ja wałkowałam powłokę na tort, razem zgrabnym ruchem ją nałożyłyśmy, dalej Mama kształtowała ul, robiła trawkę, kwiatki i lepiła motylka, Dagmara pomagała mi robiąc kulki na pszczółki, wyrabiając masę i dodając do niej barwniki, a ja przez 4 godziny produkowałam pszczółki, lepiłam im skrzydełka, paseczki i żądełka. Jak zrobić taką pszczółkę nagram Wam filmik, bo zostało mi trochę masy. Dalej to już czysta przyjemność, czyli nakładanie wszystkich ozdób na tort.
Później kilka godzin dalej, zrobiłyśmy sobie kawkę i z dumą cieszyłyśmy oczy naszym dziełem :)
Jak zareagowały dzieciaki i Pani Lidka, dopiszę Wam popołudniu :)
Dodaj komentarz
Twój adres email nie jest wymagany i nie zostanie opublikowany
Lista komentarzy